Bardzo emocjonująco zapowiada się finał Halowego Pucharu Polski, który w ten weekend odbędzie się w Stadzie Ogierów w Łącku.
Do rywalizacji zgłosili się ci, którzy w ciągu sześciu pierwszych etapów zgromadzili najwięcej punktów i większość z nich ma jeszcze szansę na zdobycie medalu. Największą uwagę kibiców przyciągać będzie walka w gronie seniorów. Tu liderem jest Jarosław Skrzyczyński z KJ Agro-Handel Śrem.
Tego najbardziej skutecznego jeźdźca ostatnich czterech lat, na pewno będą chcieli dogonić mniej utytułowani rywale, jak chociażby świetnie spisujący się w ostatnich kwalifikacjach Michał Lemański z St. Agro-Aves Gajewniki, Jakub Krzyżosiak (KS Small Cherry), czy Michał Kubiak (Sobieski Jumping Team Gdańsk). Ostatniego słowa nie powiedział jeszcze obrońca tytułu zdobywcy Halowego Pucharu Polski i aktualny Mistrz Polski Kamil Grzelczyk z KJ Szumlakowscy-Cysterny Brzeg, a wielu trzymać będzie kciuki za najmłodszego uczestnika rywalizacji, niespełna 19-letniego Adama Grzegorzewskiego z St. Agro-Aves Gajewniki. On, w zeszłym roku jeszcze jako junior wygrał HPP młodych jeźdźców, a teraz jako młody jeździec walczy na równi z seniorami.
W pozostałych kategoriach liderami są: Joanna Marciniak (młodzi jeźdźcy), Dalia Lehmann i Martyna Rynkiewicz (juniorzy) i Samanta Forlini (open).
Przypomnijmy zasady rywalizacji w finale HPP. Przed zawodnikami w Łącku najpierw półfinały rozgrywane na podobnych zasadach, jak konkursy kwalifikacyjne, z tymże tu punkty mnożone są razy 1,5. Po tych rozgrywkach zostaną stworzone nowe rankingi, a lider do konkursu finałowego przystąpi z „zerem” na koncie. Pozostali będą mieli naliczone punkty karne wynikające ze straty do prowadzącego. W dwunawrotowym finale liczą się już tylko zrzutki (punkty karne są dodawane do naliczonej wcześniej straty).
Fot. Paula Bartkowiak